Etykiety

piątek, 17 września 2010

2007 - czerwiec...

GRECJA
(13-19.06.2007)

Za tęczową mgłą
καλημέρα
Grecja sprawiła, że poczułam jak otwierają się przede mną drzwi świata. Zachwyciła mnie zieloną wyspą Korfu, górami, morzem, kwiatami, tęczowymi kamieniami plaż, cytrynami na drzewach, oliwnymi gajami i maleńkimi barwnymi miastami.
Powitała mnie na lotnisku zapachem... innym niż wszystkie, które do tej pory znałam. Zapachem, który na początku bardzo intensywny, wręcz przeszkadzający, stopniowo stał się codziennością. Najbardziej wyczuwalny rano i wieczorem, kiedy niezliczone ilości cykad rozbrzękiwały w ogrodach Nautiliusa. To z tym zapachem właśnie kojarzy mi się Grecja. Z zapachem rozmarynu.

Wiecznie zielona wyspa Korfu dala mi taki spokój, takie wyciszenie, jakiego nic jeszcze nigdy w życiu mi nie dało. Zakochałam się w tej wyspie, w Grecji, w ludziach, w języku, w morzu, w kwitnących drzewach... we wszystkim!


Pierwsze dni to spacery po Barbati i jego plaży, to podziwianie morza i tęczowych kamyków.



Później zaczarowały mnie Parga i Paxos - maleńkie kolorowe miasteczka na wybrzeżu.

PARGA



PAXOS

Następny był Pałac Achillion austriackiej cesarzowej Sissi w Gastouri. Pałac z przepięknym widokowym tarasem Muz i zegarami bez wskazówek... A jednak czasu nie udało się zatrzymać... może tylko trochę, tam w Achillionie.



Lady Leda

Taras Muz

Terpsychora - Muza Tańca

Wędrówki po Korfu to Ipsos, położone niedaleko Barbati - mojej przystani.



Paleokastritsa - Pięciopalczasta Zatoka i wioski na szczycie wzgórz z nieziemskim widokiem na morze.


A na szczycie bajeczny Klasztor Najświętszej Marii Panny, patrzący na zatokę ze spokojem wieków.


I tak wpuściłam Tęczę za drzwi...


Korfu to jeszcze Mysia Wyspa i klasztor Vlacherna


Muzeum Muszli w Benitses z eksponatami ze wszystkich stron świata:

różnobarwnymi muszlami

Błekitnym Morfeuszem (gr. Μορφεύς)

 i najdroższą muszlą świata

Grecja zaczarowała mnie na wieki. Wróciłam z niej innym człowiekiem. Będę nosić w sobie cząstkę Grecji gdziekolwiek pójdę. I nawet jeśli na swojej drodze spotkałam potem wiele pięknych miejsc i wiele podróżniczych miłości, to Ona zawsze pozostanie tą pierwszą.

Drzewo pomarańczowe

Plaża Barbati

Mój wymarzony grecki dom
 
αντίο

Brak komentarzy: